Domowe sposoby na wypadanie włosów

Są proste i przede wszystkim tanie. Pomogą Ci, gdy Twoja fryzura przerzedza się z powodu niedoborów pokarmowych, stresu, czy w wyniku niektórych chorób. Zapraszam do zapoznania ze sposobami na wypadanie włosów. Będzie ich sporo:).

Drożdże  na wypadanie włosów

Można je pić, albo stosować bezpośrednio na fryzurę. W tym drugim przypadku miałbym jednak spore zastrzeżenia. Nawet jeśli zabijecie drożdże. W moim prywatnym odczuciu lepsza jest ta pierwsza metoda. Drożdże to przede wszystkim witaminy z grupy B. Jest ona niezwykle istotna dla stanu włosów. Drożdże należy pić regularnie. Myślę, że co najmniej miesiąc. W smaku są jakie są, więc warto je sobie jakoś „osłodzić”. No chyba, że Ci to nie przeszkadza.

Aloes  na wypadanie włosów

Roślina ta ma niezwykle pozytywny wpływ na skórę. Stosuje się ją między innymi jako sposób przyspieszający gojenie się ran. Sok z aloesu możesz też wykorzystać na wypadanie włosów. Wykazuje on działanie antygrzybicze i antybakteryjne. Może pomóc w przypadku łupieżu. Ma działanie przeciwzapalne. Sok z aloesu pomoże Ci usunąć zaczerwienienie i swędzenie skóry. Często towarzyszą one wypadaniu włosów.

Siemię lniane na wypadanie włosów

Kolejnym tani sposób (torebka kosztuje około 4 złotych) na wypadanie włosów. W zasadzie nie tylko. Bo siemię lniane jest używane przede wszystkim do nawilżania fryzury. Wystarczy przygotować z siemienia lnianego maskę. Zalej łyżkę ziaren wrzątkiem. Poczekaj kilkanaście minut, aż całość nabierze konsystencję żelu. Możesz też zagotować siemię lniane. Wspomniany kisiel nałóż na włosy i wetrzyj w skórę głowy. Poczekaj co najmniej pół godziny. Potem umyj głowę.

Mleko kokosowe na wypadanie włosów

Maseczki na wypadanie włosów

Maseczka z mleka kokosowego

Bez większego problemu kupisz je w każdym większym sklepie. Przede wszystkim stosowane mleko kokosowe na wypadanie włosów jest wykorzystane jako maseczka na te ostatnie. Sposób prosty i tani. Warto jednak wiedzieć, że mleko kokosowe jest tłuste. Najlepiej więc stosować je zaraz przed myciem głowy. Mleko kokosowy rozprowadza się po włosach. Będą one zdecydowanie lepiej wyglądać. Do tego fryzura nabierze też połysku.

Maseczka z żółtka jajka

To sposób z którego nie należy korzystać za często. Maseczka w której żółtka jajek są jednym ze składników nieco obciąża fryzurę. Raz na tydzień maksymalnie. Jedno żółtko zmieszaj z niewielką ilością cytryny i oleju rycynowego. Zamiast tego ostatniego możesz wykorzystać oliwę.To sposób na poprawę kondycji włosów. Dzięki temu zmniejszysz szansę na nadmierne przerzedzanie się fryzury.

Maseczka z bananów

Będzie słodko i smacznie:). Zdarzyło mi się spotkać niewiele osób, które nie lubią bananów. Myślę, że jeszcze mniej jest takich, które nie lubią od czasu do czasu podjeść miodu. To dwa składniki, które wykorzystamy do przygotowania maseczki nawilżającej włosy. Potrzebujemy jednego banana (co ważne, powinien być on dojrzały) i łyżki miodu. Owoc rozgniatamy i mieszamy z miodem. Maseczkę nakładamy na włosy, skupiając się na końcówkach. Po 30 minutach zmywamy.

Maseczka z awokado

To kolejny sposób na nawilżenie włosów. Zresztą awokado stosowane jest też do pielęgnacji skóry. Nie ma w tym nic dziwnego, wystarczy spojrzeć na jego skład. Awokado będzie podstawowym, ale nie jedynym składnikiem. Potrzebujemy jeszcze oliwy z oliwek i ewentualnie soku z cytryny. Ten ostatni składnik nie jest jednak obowiązkowy. Jeśli jednak się na niego zdecydujecie, to pamiętajcie o tym, że brunetki i bruneci powinny soku z cytryny unikać (można zastąpić go octem jabłkowym). Składniki mieszamy (awokado obieramy wcześniej i pozbywamy się pestki), tak aby powstała papka. Nakładamy na włosy i trzymamy około 40 minut. Potem dokładnie zmywamy. I mamy skuteczny domowy sposób na wypadanie włosów:).  

Maseczka z kiwi  

Właściwie to w tym wypadku owoc ten będzie tylko jednym z głównych składników. W tej maseczce na wypadanie włosów bowiem wykorzystamy zarówno wspominanego banana, jak i awokado. Wszystkich składników potrzebujemy po dwie sztuki. Owoce wrzucamy do blendera i dokładnie miksujemy. Nakładamy na włosy i wcieramy w skórę. Jak całość wyschnie, to przemyjmy głowę ciepłą wodą. Gotowe.

Owoc mango na wypadanie włosów

 

Maseczka z mango

Na koniec jeszcze niejako „bonus”. Do przygotowania tej maseczki będziemy potrzebowali mango. Owoc obieramy, a następnie miażdżymy miąższ. Nakładamy na głowę i gotowe. Włosy powinny po wyschnięciu stać się miękkie. To wersja podstawowa maseczki. Można do niej dodać wiele innych składników. Spotkałem się między innymi z wersją kokosowo – mangową. W zasadzie to dodaje się olejek z tego pierwszego owocu. Do takiej maseczki stosuje się również profesjonalne produkty (np. serum do włosów).

Płukanki na wypadanie włosów

Na pewno są w stanie dodać naszym włosom blasku, a także objętości. Ułatwiają rozczesywanie i układanie. Inne z kolei mają pomóc zatrzymać wypadanie włosów, czy po prostu fryzurę wzmocnić. Ich bezsprzeczną zaletą jest to, że możecie je przygotować sami. Wady? Na pewno jedna. Uważajcie przy ich stosowaniu. Takie płukanki do włosów mogą przesuszać skórę głowy. Na szczęście można zminimalizować ryzyko takiej sytuacji. Zanim ich użyjcie, umyjcie głowę i nałóżcie odżywkę.

Płukanka z octu jabłkowego na wypadanie włosów

Zaczniemy od tego popularnego sposobu – prawie – na wszystko:). Ocet jabłkowy ma tę zaletę, że pozwala uzyskać gładką i błyszczącą fryzurę. To dzięki kwaśnemu pH. W pewien sposób „domyka” ono łuski włosów. Przygotowanie takiej płukanki na wypadanie włosów jest dość proste. Do szklanki letniej wody dodajcie pół łyżeczki octu. Tak przy okazji ważna sprawa. Zawsze wszelkiego rodzaju płukanki na wypadanie włosów powinny być letnie, kiedy będzie je nakładali na głowę Dzięki temu ich nie uszkodzicie struktury fryzury. Efekty też powinny być lepsze. Płukankę octową pozostawcie na głowie przez kilka minut. Potem zmyjcie letnią wodą. To jeden z częściej polecanych domowych sposób na wy

Siemię lniane na wypadanie włosów

Płukanka z siemienia lnianego na wypadanie włosów

Kolejny składnik to siemię lniane. W tym wypadku również się nie zmęczycie. Jedną łyżkę siemienia zalejcie szklanką wody. Następnie gotujcie przez 10 do 15 minut. Przecedźcie i poczekajcie aż ostygnie. Dodajcie trochę wody i na głowę. Taka płukanka na wypadanie włosów nawilża i sprawia, że stają się one miękkie. A tak przy okazji dodam, że siemię lniane jest bardzo chętnie stosowane na odchudzanie i problemy żołądkowe.

Właściwości ziół w płukankach do włosów

Są one ogromne i naprawdę warto je wykorzystać. Za przykład rośliny, którą można w taki sposób wykorzystać, posłuży nam rozmaryn. To dobry sposób dla wszystkich cierpiących z powodu nadmierne przetłuszczających się włosów. Skłonność do łupieżu też „kwalifikuje” do jej stosowania. Potrzebujecie kilka gałązek świeżego, lub suszonego rozmarynu. Trzeba go zaparzyć, a następnie odczekać aż napar ostygnie. Spłukać nim włosy. Potem zmyjcie go z głowy.

Jeśli macie problem z nadmiernym wypadaniem włosów, to może pomysłem dla Was będzie płukanka na wypadające włosy z pokrzywy (koniecznie suszonej). Jeśli będzie ona stosowana regularnie, to istnieje szansa, że włosy będą mocniejsze i się zregenerują. Pokrzywa zatrzymuje też nadmierny łojotok. Jedną jej łyżkę zalejcie wrzątkiem i odstawcie na pół godziny pod przykrycie. Można też użyć pokrzywy pod postacią herbaty ekspresowej (w takim wypadku dwie torebki). Napar wystudzony? To na włosy.

Wcierki na wypadanie włosów

Można iść na łatwiznę i kupić gotowe produkty w sklepie. Drugą możliwością jest poświęcenie czasu i przygotowanie wcierki na wypadanie włosów w domu. To w zasadzie wyłącznie Wasza decyzja. Nie mam zamiaru w tym konkretnym przypadku przekonywać do wyboru takiej, a nie innej metody. Dzisiaj jednak skupimy się jedynie na własnoręcznie przygotowywanych wcierkach.

Możliwości jest tak naprawdę wiele, ale prawda jest taka, że zwykle w swoistego rodzaju rankingach, czy tekstach na ten temat powtarza się parę z nich. Najczęściej w kontekście “te najbardziej skuteczne wcierki na wypadanie włosów”. W większości wypadków składników tych sposobów nie musimy daleko szukać. Jeśli nawet nie mamy ich pod ręką, to w najbliższym sklepie je zakupimy.

Nasiona kozieradki na wypadanie włosów

Wcierki z cebuli i kozieradki 

Od takiego też sposobu zaczniemy. Cebulę każdy w domu ma. Najlepiej wybrać jak najbardziej świeżą, bo chodzi nam głównie o sok. Obieramy cebulę i ścieramy na tarce. Przecedzamy przez sitko. Uzyskany sok wcieramy w skórę głowy. Gotowe. Odstrasza zapach, ale po umyciu i wyschnięciu włosów powinien on zniknąć. Taką wcierkę na wypadanie włosów najlepiej stosować codziennie. Myślę, że po około miesiącu powinniście zauważyć efekty Kozieradka z kolei to jednej z częściej polecanych przez kobiety sposobów na porost włosów. Płaską łyżeczkę zmielonych nasion wsypujemy do do 3/4 szklanki wrzątku. Odstawiamy na mniej więcej pół godziny. Następnie przecedzamy. Uzyskany płyn Następnie wcieramy w głowę.

Wcierki z rzepy i czosnku

Czarna rzepa (a dokładniej jej sok) nie pachnie zbyt przyjemnie. To jej potężna wada. Zaletą jest skuteczność tej wcierki na wypadanie włosów. Wystarczy pokroić warzywo na mniejsze kawałki i zetrzeć na tarce. Uzyskany sok wcieramy w skórę głowy. Istotna uwaga, zanim zastosujecie czarną rzepę. Warto sprawdzić na małym wycinku w jaki sposób na nią zareagujecie. Może się zdarzyć, że skóra głowy będzie Was palić. To znak, że lepiej jej nie stosować. Zwykle jednak pojawia się mrowienie skóry głowy. Podobny efekt daje też stosowanie wspomnianej wcierki z kozieradki.

Czosnek ( teraz sobie uświadomiłem, że wybrałem wcierki o mało przyjemnym zapachu:) ) znany jest głównie ze swoich właściwości leczących infekcje. Można go też stosować na włosy. O ile można się spotkać z wcierką czosnkową, o tyle jednak zdecydowanie częściej jest on tylko jednym ze składników. Często jest to wspomniana cebulowa, gdzie czosnek jest dodatkiem (w startej postaci) . Dla wzmocnienia efektu do takiej mieszanki dodaje się też korzeń łopianu i tatarak.

Ziołowe wcierki na wypadanie włosów

W takim przypadku można skupić się tylko na jednej roślinie, ale i przygotować sobie mieszankę kilku. Co ważne jednak uważajcie w tej drugiej sytuacji. Łączenie kilku składników, nawet jeśli są to „tylko” zioła, to zawsze musi być założenie, że mogą pojawić się jakieś niepokojące skutki uboczne. Dlatego zanim nałożycie taką mieszankę na skórę głowy – sprawdźcie na ręce.

Przy okazji warto też wiedzieć, które z roślin mogą mieć wpływ na kolor naszych włosów. Część nich na przykład może je przyciemniać, inne rozjaśniać. Warto brać to pod uwagę w czasie tworzenie takich ziołowych mikstur.

Wcierka z rozmarynu

Jedną z częściej polecanych ziołowych wcierek na wypadanie włosów jest ta przygotowywana jest właśnie z tej rośliny. Po pierwsze ma ona wzmacniać fryzurę. Po drugie powstrzymywać włosy przed nadmiernym wypadaniem. Tak przy okazji dodam, że pomaga ona również w sytuacji w której męczycie się z łupieżem. Wskazywane są również właściwości wspomagające porost nowych włosów. Rozmaryn jest bardzo chętnie wykorzystywany w domowym spa.

Ziołowe mieszanki na wypadanie włosów

Wspomniany rozmaryn bardzo często występuje w różnych konstelacjach. Można np. przygotować ziołową wcierkę na wypadanie włosów w której oprócz tej rośliny znajdą się też pokrzywa (koniecznie ususzona), skrzyp, szałwia i mięta. Każde z tych ziół ma jakieś interesujące nas tutaj właściwości. Skrzyp na ten przykład wzmacnia włosy, a przy okazji nadaje im połysku. Jest on odpowiedzialny za wspomaganie porostu Koniecznie -jak już wspominałem wyżej – zanim zacznie stosować tę wcierkę, musicie sprawdzić czy taka mieszanka nie będzie Was uczulać. Takich roślin, które można wykorzystać jest naprawdę sporo. Wymienię jedynie tatarak, tymianek, żeń-szeń, imbir, lipę i i bambusa zwyczajnego.

Ta ostatnia roślina ma tak ogromną moc w ratowaniu fryzury, że znalazła się w składzie najchętniej wybieranych tabletek na wypadanie włosów u kobiet – Locerinie. Zapoznacie się z nim w mojej recenzji tego preparatu.

Jak przygotowywać takie ziołowe „mikstury”? Ogólna zasada jest dość prosta. Na 100 ml wody – 2 łyżki ziół (nieważne czy pojedynczych, czy mieszanek). Co istotne, jeśli mamy kłącza, korzenie lub łodygi to je gotujemy. W przypadku liści, czy kwiatów zalewamy wrzątkiem (a więc zaparzamy). I mamy gotową ziołową wcierkę na wypadanie włosów.

Na koniec jeszcze jedna ważna sprawa. Musicie mieć świadomość, że takie ziołowe wcierki stosowane zbyt często mogą niestety wysuszać skórę głowy. Dobrze jest to mieć na uwadze i dbać o odpowiednie nawilżenie.

 

 

Pawel

Tematyką ochrony męskich i damskich fryzur zajmuję się od dobrych kilka lat. Mój młody wygląd zawdzięczam głównie swoim mocnym włosom:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *