Zioła na wypadanie i porost włosów
Ich skuteczność jest różna. Część swoją sławę zawdzięcza dobremu PR-owi. O innych z kolei mało kto słyszał. Przed Wami lista ziół na wypadanie i porost włosów. Warto się z nią zapoznać.
Co znajdziecie w tekście:
Jakie zioła na wypadanie i porost włosów
Rumianek
Zacznę od rośliny, której przypisuje się rozjaśnianie fryzury. Chociaż zdania są na ten temat podzielone. Skupię się na tym co jest tutaj ważniejsze. Rumianek ma w sobie substancje (a w zasadzie głównie jeden związek chemiczny), które pomogą Twojej skórze głowy. Przestanie ona swędzieć. Jeżeli zbytnio się łuszczy, to zioło również będzie na to rozwiązaniem. Generalnie roślina ta poprawia kondycję fryzury. Stosuje się ją jako płukankę.
Pokrzywa
W ostatnim tekście wspomniałem, że są rośliny pomocne w przypadku męskiego łysienia. I nadszedł czas na przykład. Pokrzywa jest najlepszym, naturalnym inhibitorem DHT. Ten ostatni jest główną przyczyną łysienia. A Ty musisz go powstrzymać. Możesz to zrobić dzięki odpowiedniemu stężeniu pokrzywy Pokrzywa oprócz „usypiania” DHT, ma też działanie antyłojotokowe. Dzięki temu zmniejszasz przetłuszczanie się skóry głowy. Co tak nawiasem również bywa problemem przy łysieniu androgenowym.
Łopian
Roślina występująca w umiarkowanej części Europy i Azji. Jej właściwości lecznicze wykorzystywane są w medycynie naturalnej od lat. Pomaga między innymi na trawienie. Łopian przede wszystkim wzmacnia włosy. Jeśli masz problem z jakimiś chorobami skóry głowy, to właśnie ta roślina będzie najlepszym rozwiązaniem. Między innymi reguluje florę bakteryjną. Wiem również, że stosowany bywa na łupież. Olej z łopianu używa się jako wcierkę.
Melisa
Przede wszystkim jako wiadomo stosowana jako naturalny sposób uspokojenie. Roślina ta ma też pewne właściwości, które pomogą na włosy. Przede wszystkim melisa reguluje wydzielanie sebum. Dzięki niej więc możesz zmniejszyć przetłuszczanie się skóry głowy, a w konsekwencji włosów. Stosuje się ją przede wszystkim jako płukanki. 2 łyżki melisy zalewasz wrzątkiem. Następnie czekasz aż napar się zaparzy i oczywiście wystudzi. Płukanka ta w pewnym stopniu ograniczy również utratę włosów.
Bambus
Bambus to w zasadzie rodzaj roślin. Nas interesuje bambus zwyczajny. To zioło na przerzedzanie fryzury i jednocześnie porost. To zasługa kilku składników, jakie się w tej roślinie znajduje. Ze szczególnym uwzględnieniem krzemionki. Ekstrakt z bambusa zwyczajnego o odpowiednim stężeniu pozwala zapewnić grube i silne włosy. To nie tylko optyczne powiększenie fryzury.
Lukrecja
To nieco mniej popularne rozwiązanie na przerzedzoną fryzurę. Przynajmniej na tle pokrzywy, czy skrzypu. Interesuje nas korzeń lukrecji. Stosowany od wieków w medycynie naturalnej. To między innymi dzięki obecności flawonoidów. Dlaczego lukrecja ma być pomocna akurat w przypadku wypadania włosów? Zawiera ona składnik, który zaliczany jest do grupy humenktantów. Dzięki nim można uniknąć przesuszenia włosów. Wiążą one wodę i ją zatrzymują. Zmielony korzeń lukrecji łączy się z mlekiem. Taka mieszankę należy aplikować na włosy (można nawet codziennie). Jakie efekty dzięki temu uzyskacie?
Najczęściej wymienia się wspomniane przeze mnie nawilżenie włosów. Lukrecja ma też zmniejszać ich przetłuszczanie. Korzeń tej rośliny ma powstrzymać nadmierną utratę włosów. Powinny być one też bardziej gładkie i lepiej się układać.
Rukiew
Co ona tutaj robi? Zaraz się dowiecie. Zwykle wymieniając rośliny, które można wykorzystać do powstrzymania wypadania włosów, czy przy pielęgnacji fryzury, myślimy o stosowaniu zewnętrznym. Nie można jednak zapominać o działaniu od wewnątrz. Nasz organizm, w tym również i skóra oraz jej przydatki (tak też włosy) potrzebuje pewnych składników. Na pomysł z rukwią wodną wpadłem w związku z ostatnim tekstem na temat biotyny. Składnik istotny dla naszego organizmu. Znaleźć go można w różnych produktach spożywczych. Jednym z nich jest właśnie rukiew. Tak przy okazji przypisuje się jej działanie oczyszczające organizm.
Siemie lniane
Jeśli piszę o pielęgnacji włosów i powstrzymywaniu nadmiernego wypadania, to nie mogło zabraknąć właśnie jego. Siemię lniane to nic innego jak nasiona lnu. Przypisuje się im wiele właściwości. Mają być one między innymi rozwiązaniem przy dolegliwościach żołądkowych. Siemię lniane można wykorzystać jako odżywkę do włosów. Dzięki niej fryzura nie będzie się puszyć. Bardziej istotna jest informacja, że siemię nawilża włosy. Dzięki niemu skóra nie powinna się też przetłuszczać.
Skrzyp
Bez wątpienia to roślina najczęściej wymieniana w kontekście ratowania fryzury. Skrzyp to przede wszystkim bogactwo krzemionki. Działanie skrzypu polega między innymi na pobudzaniu skóry do rewitalizacji. To ją odmładza. To działanie skrzypu dotyczy też skóry głowy. Najczęściej wymienianą umiejętnością jest wspomaganie porostu fryzury (pojawieniem się tzw. baby hair). Co jeszcze warto wiedzieć? Skrzyp zawiera w sobie sole potasu i witaminę C. Nie można nie wspomnieć o kartoneidów.
Działanie skrzypu to też wspomaganie leczenia kamicy i zapalenia jamy ustnej. Jest roślina o wielu zastosowaniach.
Szałwia
Ta roślina ma wiele zastosowań. Naparowi z tej rośliny przypisuje się działanie przyciemniające fryzurę. Po drugie szałwia wykazuje też działanie normalizujące pracę gruczołów łojowych. To akurat bardzo ważna kwestia, zwłaszcza dla osób zmagających się z przetłuszczającą się fryzura.
2 łyżki zmielonej szałwii zalewa się gorącą wodą. Następnie płyn należy przykryć i poczekać 10 minut. Po tym czasie odcedzamy i możemy stosować. Po pierwsze jako wcierkę w skórę głowy. Spotkałem się też z tym, żeby stosować taki napar, jako płukankę. Chociaż akurat w tym przypadku warto nadmienić, że u niektórych osób dziwnie na to reagowały włosy.
Tatarak zwyczajny
Zwolennicy tego drugiego sposobu wskazują, że naturalne metody są słabsze w działaniu. To nieprawda, a tatarak zwyczajny to jeden z dowodów na to. Roślina która porasta okolice wodne i raczej nie jest kojarzona z włosami. Jako ciekawostkę podam, że jej nazwa ludowa to tatarskie ziele. A jeśli dobrze poszukacie, to znajdziecie tę roślinę… nawet w Ameryce Północnej.
W jaki sposób pomoże Twoim włosom? Tatarak zwyczajny przede wszystkim poprawia krążenie krwi. Dzięki temu do skóry głowy szybciej i w większej ilości będą dostarczane składniki odżywcze. Również te potrzebne włosom. To jednak nie wszystko. Tatarak nie dość, że zapobiega wypadaniu włosów, to jeszcze przyspiesza ich porost. Ma też działanie przeciwłojotokowe. A jakby jeszcze było tego mało, to przypisuje się tej rośliny właściwości przeciwłupieżowe.
Rozmaryn
To roślina, którą znajdziesz między innymi w okolicach Morza Śródziemnego. Jej cała nazwa brzmi: Rozmaryn lekarski i dość jasno wskazuje ona na szerokie zastosowanie w medycynie naturalnej. Jest na przykład wykorzystywana przy bólach mięśniowych. Skupiając się na najbardziej nas tutaj interesującym aspekcie, to przede wszystkim rozmaryn wspomaga porost włosów. Zapewnia też ich połysk. Nie można jednak nie wspomnieć też o tym, że przypisuje się tej roślinie zmniejszanie wypadania włosów. Rozmaryn ma w sobie przeciwutleniacze, które między innymi regulują wydzielanie sebum. Nadmiar tego ostatniego bardzo często występuje przy łysieniu androgenowym. Rozmaryn w końcu łagodzi podrażnienia skóry.
Lucerna siewna
Jej rodzime tereny znajdują się w Afryce Północnej. W Polsce z kolei jest ona uprawiana. Osiąga ona do 90 centymetrów. Dlaczego lucerna może pomóc przy wypadaniu włosów? Przede wszystkim zawiera ona sporo pierwiastków i witamin, które się im „przydają”. Mam tutaj na myśli między innymi cynk i żelazo. Lucerna to też witaminy z grupy B – bardzo ważne dla włosów. Roślinę tę możesz kupić w kapsułkach, ale również przygotować z niej napar do picia. Metoda stosowania w moim odczuciu jest obojętna.
Kozieradka
To z kolei dużo bardziej znana roślina w kontekście powstrzymania wypadania włosów. Obszarem rodzimych dla tej rośliny jest Azja. Kozieradka ma działanie osłonowe i przeciwzapalne. Dlatego stosuje się ją przy problemach żołądkowych. Na włosy stosuje się nasiona kozieradki. Najlepiej aby były już rozdrobnione. Przygotujesz z nich wcierkę. Nasiona te zmniejszają przetłuszczanie włosów. Łagodzą też podrażnienia skóry. Zmniejsza ilość wypadających włosów już po dwóch tygodniach. Chociaż warto wiedzieć, że zwykle po odstawieniu tej wcierki, problem może wrócić.
Chmiel zwyczajny
Roślina, która zwykle polecana jest jako sposób na uspokojenie. Jeśli dobrze poszukasz, to znajdziesz je w składzie wielu ziołowych preparatów na nerwy. Chmiel pomaga też na włosy. Stosowany w formie płukanki. Chmiel przede wszystkim wzmacnia fryzurę. Dzięki temu w pewnym stopniu zapobiega ich wypadaniu. Chmiel łagodzi też stany zapalne. Wiem również, że jest pomocny jako sposób zapobiegania łupieżowi. Roślina ta musiała znaleźć się na liście ziół na wypadanie i porost włosów.
Lawenda
To z kolei roślina przede wszystkim zapobiega stanom zapalnym. Likwiduje też takie, które się już pojawiły. To oczywiście nie wszystko. Lawenda, a dokładnie olejek z tej rośliny poprawia też ukrwienie skóry. To z kolei powoduje dostarczania w większym stopniu składników odżywczych. W taki właśnie sposób możesz wspierać mieszki włosowe. Skutki będą co najmniej dwa. Po pierwsze zmniejszysz ilość wypadających włosów. Po drugie, pobudzisz mieszki do pracy. Efekty zobaczysz po co najmniej trzech miesiącach. Dlatego to jedno z ziół polecanych na wypadanie włosów, ale także ich porost.
Wiciokrzew
W zasadzie to mamy tutaj do czynienia z rodzajem roślin. Określane często jako suchodrzew. Spotkać je można nie tylko w Azji, bo obecne są na całej półkuli północnej. Nas tutaj najbardziej interesuje Wiciokrzew Japoński. To roślina wykorzystywana jako element dekoracyjny. To pnącze o białych kwiatach.
W jaki sposób pomaga na włosy? Generalnie rzecz biorąc wyciąg wykorzystuje się jako rozwiązanie na stres. Po pierwsze więc możemy przy jego pomocy zlikwidować jedną z przyczyn wypadania włosów. Spotkałem się też z tym, że roślina ta sama w sobie ogranicza ich utratę.
Ligustr
To w ogóle ciekawy przypadek. Podobnie jak Wiciokrzew przede wszystkim Ligustr jest rośliną dekoracyjną. Stosuje się go jako element żywopłotów. Z tą Azją to nieco nagięta sytuacja;). To znaczy Ligustr pierwotnie pochodził z Afryki. Natomiast obecnie można ją znaleźć tak w Europie jak i Azji. Chociaż w tym drugim przypadku w mniejszej ilości, ale to właśnie medycyna tamtego rejonu ją wykorzystuje.
Zanim o tym to jeszcze parę słów o samej roślinie. Ligustr to krzew osiągający około 3 metrów (czasem 5). Ma białe i żółte kwiaty. Ma też owoce i tutaj bardzo ważna sprawa. Pod żadnym pozorem nie można ich jeść. Są trujące. Objawy problemu to między innymi nudności, ból brzucha i wymioty. Bardzo szybko dochodzi do odwodnienia.
Skupmy się teraz co ma tutaj pomóc. Wyciąg z tej rośliny ma przede wszystkim odżywiać włosy. I to właściwie jedyna umiejętność związana z włosami z którą się spotkałem. Natomiast w roślinie tej znajduje się Syringina. A dokładniej kwas związany z tym związkiem chemicznym. To nazwa która robi ostatnio – umiarkowaną – karierę. Jest wiązana ze zwalczaniem chorób wątroby. To jednak nie wszystko. Wykazuje on działanie przeciwzapalne (co w pewnym stopniu może mieć wpływ na skórę głowy) i antyoksydacyjne. Ligustr ma oprócz wątroby chroni też nerki i serce.
Czy zioła na wypadanie włosów są skuteczne?
Na to pytanie są dwie odpowiedzi. Pierwsza z nich brzmi, jak widać po powyższej liście da się znaleźć skuteczne zioła na utratę włosów, jak i porost. O różnej efektywności jak wspomniałem we wstępie. I dlatego – tutaj druga odpowiedź – są skuteczne szczególnie w grupie. I dlatego największą popularności cieszą się kompleksowe kuracje na wypadanie włosów i porost. I to zarówno wśród kobiet i mężczyzn. W przypadku Pań najbardziej popularnym ziołowym preparatem na wypadanie włosów jest Locerin. To naprawdę spory „kompleks, bo ma aż 16 składników. Sprawdźcie sobie moją recenzję Locerin. Wśród mężczyzn walczących z utratą włosów (z różnych powodów) popularny jest Profolan. Preparat oparty o formułę GROW3. Więcej o nim znajdzie w mojej recenzji Profolanu.