Kaminomoto – cud z Azji na porost włosów?
Nie ufam takim produktom, jeśli mam być szczery. Wiem, że swojego czasu zrobiło się o nim głośno (chociaż oczywiście bez przesady). To wcierka występująca w kilku postaciach. Przyjrzyjmy się opiniom. Czy warto ją stosować?
Skład Kaminomoto
Skupię się jedynie na preparacie, który oznaczony jest literą A. Co w nim znajdziecie? Dużo łacińskich nazw:). Mamy tutaj między innymi GLYCYRRHIZATE, SALICYLIC ACID, PANTHENOL. Ten środkowy składnik to nic innego jak kwas salicylowy. Bez wątpienia ma on wpływ na stan skóry głowy. Można go wykorzystać chociażby w walce z łupieżem. Działa też antyseptycznie.
Pierwszy z wymienionych ma mieć z kolei działanie blokujące DHT. Trudno będzie Wam znaleźć o nim informacje. Wykorzystywany jest w co najmniej jeszcze jednym preparacie. Przynajmniej ja się z nim spotkałem. Jeśli mam być szczery zdecydowanie bardziej ufam naturalnemu blokerowi DHT jakim jest pokrzywa.
Ostatni z wymienionych składników to nic innego jak prowitamina B5. Jeśli walczycie z wypadaniem włosów, to pewnie się już z nim spotkaliście. To składnik, który ma między innymi działanie nawilżające.
Jak działa Kaminomoto?
Jak wspomniałem to wcierka. Minusem jest nieco czasochłonny proces stosowania. Problemem jest też to, że często trzeba myć włosy. Natomiast co do działania spotkałem się do tej pory z pozytywnymi opiniami. Kobiet jednak w większości. Do tej pory widziałem jedną „opinię” związaną ze stosowaniem ją przez faceta. Na blogu Anny znajduje się wyczerpujący opis działania w takim wypadku. Co istotne jednak nie mamy do czynienia z łysieniem androgenowym. W przypadku przerzedzenia jest szansa na zagęszczenie. Może pojawi się zatrzymanie wypadania włosów.
Co do przyspieszonego porostu, który ten produkt „obiecuje”, jest różnie. Najczęściej pojawiają się opinie, że początkowo faktycznie będzie taki efekt. Im dłużej jednak będziecie tę wcierkę stosować, tym będzie on słabszy. Więc tego przyspieszonego porostu się lepiej nie spodziewajcie.
Co jeszcze warto o niej wiedzieć? Na pewno to, że czuć od niej dość intensywnie alkoholem. W związku z obecnością tego składnika, na pewno dwa razy powinni się zastanowić ci, którzy mają wrażliwą skórę głowy. Istnieje też ryzyko jej przesuszenia.
W Polsce w sklepach tego preparatu nie kupicie (a przynajmniej ja się z nim nie spotkałem). Co innego w sieci. Najprostszym rozwiązaniem jest wizyta na Ebay. Ceny – jak to zwykle bywa – różne. Przygotujcie się jednak na wydatek w okolicach 100 złotych. Nie jest to mało.
A Wy stosowaliście ten produkt? Jakie macie zdanie na jego temat?