Dieta, która wzmocni męskie libido
To temat odbiegający od tego czym zwykle się zajmuję na blogu, ale równie ważny co bujna fryzura dla mężczyzn. Zresztą, jak się zaraz przekonacie – jest pewien element wspólny. A tak naprawdę znajdzie się ich kilka więcej:).
Czego przy problemach z libido nie jeść?
Nie ma co zaklinać rzeczywistości – w przeważającej części przypadków męska dieta ze zdrową ma niewiele wspólnego. Ma to zwykle przełożenie na gorszy stan zdrowia (o czym oczywiście wiemy, chociaż dalej uważamy się za nieśmiertelnych), jak i libido. O czym już tak głośno się nie mówi.
Co powinno wylecieć z jadłospisu? Przede wszystkim tłuste i ciężkostrawne potrawy. Wszystko co jest napakowane sztucznymi składnikami w ilościach przekraczających zdrowy rozsądek. Dużo rzadziej możemy sobie pozwolić na wizyty w barach szybkiej obsługi. No i alkohol. Zalecam ograniczenie jego ilości.
Jadłospis, który wzmocni męskie libido
Musi więc być zdrowo. Ale nie tylko. Bardzo istotna jest obecność pewnych pierwiastków i witamin mających bezpośrednie przełożenie na męskie libido. I to na nich się skupię, bo co oznacza „zdrowa dieta” już dzisiaj nikomu nie trzeba tłumaczyć.
Po pierwsze więc musimy zadbać o cynk. To pierwiastek mający niebagatelny wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu. W tym ten aspekt. Znajdziemy go przede wszystkim w owocach morza. Jeśli z jakiegoś powodu nie możecie ich jeść, to zostają Wam pestki z dyni, słonecznik i kasza gryczana.
Drugim istotnym pierwiastek dla męskiego libido jest selen. Jego odpowiedni poziom ma wpływ na testosteron. I dlatego powinien być obecny w diecie. Znajdziemy go między innymi orzechach brazylijskich, tuńczyku, wątróbce i brązowych ryżu. W diecie powinny znaleźć się zielone warzywa, bogate między innymi w kwas foliowy. Mam tutaj na myśli między innymi brokuły, kapustę i brukselkę.
Nie obędzie się też bez kwasów tłuszczowych Omega 3 ( i też również Omega 6). Mają one wpływ na dopaminę. A ten hormon ma przełożenie na nasze możliwości seksualne w kontekście ochoty na łóżkowe igraszki. Do diety włączamy więc tłuste ryby. No i witamina E. Bez niej męski jadłospis na libido się nie obędzie. Obecna we wspominanych już orzechach, a także oliwie i niektórych warzywach (np. papryka).
I na koniec jeszcze jedna ważna sprawa. Jeśli problemy z libido są spowodowane przez niedostateczny poziom testosteronu ( o objawach takiej sytuacji możecie poczytać w tym tekście), to zdecydowanie lepszym i pewniejszym rozwiązaniem będzie profesjonalny preparat – Testolan. O nim więcej przeczytacie w mojej recenzji i na stronie producenta: Testolan.pl